niedziela, 10 marca 2024

Kolejny raz Teatr Narodowy

Minisłowniczek: link = adres internetowy - wszystko to co jest tu napisane na czerwono, wystarczy kliknąć :) 



„Fredro. Rok Jubileuszowy”

Iza: W dniu 07.03.023r. byłam wraz z grupą naszych seniorów z Caritas w Teatrze Narodowym, gdzie zobaczyliśmy widowisko, poświęcone osobie i twórczości Aleksandra Fredry, największego polskiego komediopisarza. Spektakl związany był z 230 rocznicę urodzin pisarza. Widowisko powstało na podstawie scenariusza opartego na dokumentach i tekstach literackich. Nie pada w nim ani jedno słowo, które nie pochodziłoby od Fredry albo osób go oceniających. Scenariusz jest wyjątkowy dzięki zaangażowaniu Jana Englerta, Tomasza Kubikowskiego i Wojciecha Majcherka.
Niezwykły spektakl, utrzymany był w konwencji próby, a aktorzy trzymali w rękach teksty, był to efekt zamierzony przez twórców. Artyści pojawili się we współczesnych ubraniach. Według mnie było to nawiązanie do ponda czasowego zasięgu tematów utworów Fredry. Osią spektaklu był przewód sądowy nad wybitnym komediopisarzem i jego twórczością. Zobaczyliśmy Sędziego (Wiesław Cichy), ławników (Ewa Wiśniewska i Anna Seniuk) oraz protokólanta (Dominika Kluźnik). Przed sądem stanął sam Fredro (Grzegorz Małecki i Jan Englert). Pomiędzy cytowanymi wypowiedziami Fredry, aktorzy przedstawili kilka scenek z komedii pisarza takich jak Damy i Huzary, Mąż i zona, Śluby panieńskie, Zemsta, Pan Jowialski, itp. Zaprezentowali też cytaty z innych utworów oraz oryginalne opinie o Fredrze różnych autorów polskiej kultury. Zobaczyliśmy na ekranie w formie audiowizualnej fragmenty filmów i spektakli Teatru TV opartych na komediach Fredry w wykonaniu znanych i cenionych aktorów.
Można było. zobaczyć m.in. scenkę z komedii Śluby Panieńskie. Zaprezentowały ją bardzo sprawne młode aktorki: Ewa Bukała i Justyna Kowalska, a potem… Anna Seniuk i Ewa Wiśniewska, ta podwójna adaptacja sprawia wrażenie pokazania problemu bliskiemu każdemu pokoleniu bez względu na wiek. Szalał z orężem Papkin (Paweł Paprocki). Zobaczyliśmy też scenkę miłosną trójkąta wyjętą z komedii Maż i żona.
Najbardziej wzruszające były jednak fredrowskie wspomnienia i ponad czasowe wypowiedzi Englert za Fredrą np: «Dziwna rzecz, im mniej wielkich ludzi, tem więcej pomników i medali», czy mniej polityczne „Kto się nigdy nie śmieje, od tego zimno wieje”, oraz filozoficzne „Już teraz nie śmierci, ale życia lękam się”, „Nie strach umrzeć. Strach umierać”.
Całość dość ciekawa, ale jak dla mnie za chaotyczna. Bardzo dużo scenek, fragmentów różnych utworów, cytatów, spektakli TV, co czyniło całość przeładowaną i mało czytelną.



Andrzej:
Ciekawie zrobiona sztuka-niesztuka, jakby sąd nad Fredrą czy jego twórczością, ale bez specjalnego oskarżenia i bez obrony, bardziej relacja niż sąd. Ciekawe wykorzystanie opinii innych pisarzy i poetów. jakoś nie kojarzyłem, że Mickiewicz, Słowacki, Chopin czy Sienkiewicz żyli współcześnie z Fredrą... Trochę scenek z twórczości, trochę mądrych sentencji, trochę zabawnie, trochę poważnie. Ale nie nudno. Czas się nie dłużył mimo, że to nie było klasyczne przedstawienie.Trudna sztuka coś tak ciekawie przygotować.

Marysia: (z notatek)
Kolejny raz było nas na widowni 10 osób. Świetny Paweł Małecki w roli Fredry jako podsądnego przed sądem. Piękna polszczyzna. Mądre albo śmieszne cytaty z twórczości: "Fortuna to kurwa. Raz temu, raz tamtemu oddaje","Gęsięta na doroście czyli panienki na wydaniu", "Kto się nigdy nie śmieje od tego zimno wieje", "Pomagaj sobie a Bóg ci pomoże","Teraz już nie śmieci się boję, ale życia". Ciekawe opinie o Fredrze: "dobry człowiek ale charakter miał popędliwy" czy "pokazuje swojskie życie z grzbietu kawaleryjskiego konia i ganku ziemiańskiego dworku". Scenki z "Męża i żony" oraz "Ślubów panieńskich". Wspomnienia wojny 1812 roku. I wreszcie ocena, że 100 lat po napisaniu połowa komedii Fredry nie jest zrozumiała dla współczesnych...
Obowiązywał zakaz fotografowania nie tylko spektaklu ale i scenografii, a nawet pustej widowni przed przedstawieniem. Powiedziałam, że my to specjalna grupa i pozwolili zrobić jedno zdjęcie...



"jedno zdjęcie" ze spektaklu

Gienia:
W dniu 7 marca byłam w Teatrze Narodowym na przedstawieniu "Fredro. Rok jubileuszowy" w sali Bogusławskiego, która składa się z dwóch widowni naprzeciwko siebie. A pośrodku odbywał się spektakl. Cała scenografia składała się ze stolika pośrodku i krzeseł ustawionych luźno wzdłuż jednej i drugiej strony tego stolika, starego powozu i biurka, za którym siedział sędzia prowadzący oraz dwie sędziny (p.Seniuk i p.Wiśniewska). W przedstawieniu brało udział 14 aktorów, w tym znani mi: Dominika Kuźniak, dwie wymienione powyżej, Grzegorz Małecki, Jan Englert i jeszcze kilku znanych mi ale nie pamiętam nazwisk. Główną rolę wg mnie grał pan Małecki jako Fredro - którego występ bardzo mi się podobał. W scenariuszu spektaklu wykorzystano fragmenty komedii - to co kojarzyłam - "Śluby panieńskie", "Damy i huzary", "Pan Jowialski" i inne recytowane przez aktorów w różnej kolejności, każdy różny bardzo krótki fragment, a także cytaty i fragmenty różnych autorów, np Boja-Żeleńskiego, Marii Dąbrowskiej, Adama Mickiewicza, Cypriana Kamila Norwida i wielu mniej lub nieznanych autorów dotyczące walki o niepodległość Polski. W sali znajdowały się też 2-a telebimy, na których wyświetlano dawne fragmenty sztuk Fredry w pięknej scenerii i w kostiumach, wielkich aktorów których już nie ma ich wśród nas, między innymi p.Solski, Holoubek, Jerzy Kreczmar, Tadeusz Łomnicki, p.Fijewski, p.Ruszki, p.Pawlik i wielu, wielu innych. Podsumowując: sztuka bez scenerii, bez pięknych (strojów), które podziwiałam oglądając przedstawienia. Bardzo skromnie to wyglądało ale gra aktorów b. dobra. Jednak chętnie skorzystam z biletów do teatru jeśli będzie taka okazja.





Przypominamy adres mailowy:

senior-swd@egonet.pl



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz