

Zajrzeliśmy do otwartego niedawno Biura Obsługi Klienta, które mieści się w zabytkowym budynku mieszkalnym.


Z perspektywy przyjrzeliśmy się wieżowcom budowanym dziś w niezwykłym tempie wokół Ronda Daszyńskiego.


Zachwyciły nas dwa ogromne okrągłe ceglane budynki - XIX-wieczne obudowy zbiorników gazu i jednocześnie zasmuciły rozmiarami zniszczenia jakiemu podlegają.


Zastanowił nas pomnik dla upamiętnienia (nie)istniejącego (?) obozu koncentracyjnego KL Warschau.


A na koniec zajrzeliśmy do niedużego kościoła pw. św. Biskupa Stanisława i św. Wawrzyńca, który został tu zbudowany po upadku Powstania Listopadowego w 1834 roku, pierwotnie jako drewniany a 30 lat później jako murowany.

Zaskoczyły nas ogromne murale namalowane na ścianach mijanych wolskich budynków


Ten spacer, rozmowy, przypominanie sobie tego co wiemy o tych zakątkach Warszawy zajęło nam dwie godziny!
Najwytrwalsi z nas podążyli jeszcze ulicą Bema, wyszukując stuletnie budynki i dotarli na ul. Wolską do kościoła w parafii św.Wojciecha by przyjrzeć się z bliska temu imponującemu dziełu zbudowanemu w latach 1899 - 1903 wg projektu architekta Józefa Piusa Dziekońskiego.

Czujnik Andrzeja pokazał, że zrobiliśmy ponad 6500 kroków! Zasłużyliśmy na obiad, kawę i i na deser też :))!